|
| | Oaza Daktylowców | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Shaenavis Admin
Posts : 55 Join date : 25/09/2016
| Temat: Oaza Daktylowców Czw Wrz 29, 2016 12:20 am | |
| Jak nazwa wskazuje, rośnie tu mnóstwo drzew daktylowych, które są lubianym przysmakiem dla koni. Daktylowce otaczają niewielkie źródło, o krystalicznie czystej wodzie. Brzegi są porośnięte trzciną cukrową, którą uwielbiają przede wszystkim źrebięta. Jest to miejsce, gdzie nie trudno spotkać drapieżnika- źródło wody i dostęp do ofiar powodują, że kręcą się niebezpieczne stworzenia. Konie powinny mieć oczy dookoła głowy.. | |
| | | Jewel Władca
Posts : 73 Join date : 29/09/2016
| Temat: Re: Oaza Daktylowców Nie Paź 02, 2016 11:32 am | |
| Jewel przybyła tu kłusem. Mógł wyglądać na niedbały, lecz od klaczy w rzeczywistości biła elegancja i majestat. Srokata rozejrzała się bacznie w poszukiwaniu zagrożenia. Gdy niczego nie zauważyła, wbiegła galopem do wody. Zaczęła się chlapać, w celu ochłodzenia. Zanurzyła cały łeb w wodzie, by następnie odrzucić go do tyłu, rozpryskując wszędzie wokół kropelki słodkiej wody. Po chwili wyszła na brzeg i zaczęła żuć trzcinę cukrową. Rozejrzała się znów i wróciła do jedzenia. | |
| | | Vitalia Wojownik
Posts : 236 Join date : 30/09/2016 Age : 23
| Temat: Re: Oaza Daktylowców Nie Paź 02, 2016 11:55 am | |
| Vitalia znów wkroczyła na wolne tereny. Przemierzała przez równiny szybkim kłusem. Można nawet uznać go bardziej za nerwowego. W końcu siwa, spodziewa się bez przerwy ataków - tak w razie czego. Wbiegła w linię drzew daktylowych. Parsknęła cicho, przechodząc do niższego chodu. Wygięła szyję w łuk, wysoko postawiła ogon. Można powiedzieć, że chciała wyglądać dostojnie przechadzając się wokół drzew. Nagle zamarła w pół kroku. Jej wzrokowi ukazała się klacz, w dodatku srokata. Wyprostowała się, napięła mięśnie. Owa klacz jadła właśnie trzcinę cukrową, tak uwielbianą przez Vit. Prychnęła i postawiła kilka dumnych kroków w kierunku klaczy. Zapach nieznajomej dotarł do chrap siwej. Inne stado. O mój boże! - Witaj! - natychmiast powiedziała Vit, mając nadzieję, że ta nie będzie wrogo nastawiona. Postawiła kilka pewniejszych kroków i non stop obserwując klacz podobną do mustanga, napiła się. | |
| | | Jewel Władca
Posts : 73 Join date : 29/09/2016
| Temat: Re: Oaza Daktylowców Pon Paź 03, 2016 7:37 pm | |
| Jewwie przerwała na chwilę jedzenie, gdy z daleka zobaczyła nieznajomą lipicankę. Zastrzygła uchem, bo przez chwilę wydawało jej się, że... A zresztą nieważne. Uśmiechnęła się do niej, uśmiechem, który zwykle rezerwowała dla nowo poznanych, z którymi miała nadzieję na ciekawą znajomość. Witaj. Odparła Jewel. Mam na imię Jewel, a ty? Przedstawiła się siwce lekkim uśmiechem. Widoczna energia i entuzjazm nieznajomej były wręcz ujmujące. A Jew tak dawno nie miała przyjaciółki. W myślach zakodowała sobie, żeby zobaczyć, jaka ta tutaj jest, a dopiero potem ją oceniać. | |
| | | Vitalia Wojownik
Posts : 236 Join date : 30/09/2016 Age : 23
| Temat: Re: Oaza Daktylowców Pon Paź 10, 2016 3:50 pm | |
| // Sorry, że tak długo Te moje ogarnięcie. Vitalia z ostrożnością przestała pić wodę. Ten uśmiech. Czy kiedyś już go nie widziała? Ale w sumie... Widziała takiego konia pierwszy raz w życiu. Choć nie. A może? Cóż za zdecydowanie... I z resztą - była wyższa od lipicanki. Taka szczerość. Nie lubiła być mniejsza - dawało to jej pewne poczucie bezpieczeństwa. - Jestem Vitalia. - takie niezbyt oficjalne przywitanie. Raczej tylko powiało chłodem. Uśmiechnęła się. Mimo, że w Posoce mieli jakiś maskarzy i sama jednym z nich była, to ona postanowiła ją zdjąć (tą maskę). Osobowość Jewel ją rozbrajała. Taka pogodna. WOW... Postanowiła jak najlepiej potraktować nowo poznaną klacz. Może będzie miała przyjaciółkę? - Masz jakieś pasje? - tu ślady blizn na skórze siwej same za siebie mówiły co Vit lubi robić. | |
| | | Jewel Władca
Posts : 73 Join date : 29/09/2016
| Temat: Re: Oaza Daktylowców Czw Paź 13, 2016 9:11 pm | |
| Klacz przedstawiła się jako Vitalia. Jew uśmiechnęła się "pod wąsem". Czemu pomyślała, że to może być początek pięknej przyjaźni? Nie była pewna. Może intuicja albo coś w tym stylu. No, w każdym razie tyle tej intuicji, ile łaciata klacz miała. Szkoda, że nie miała jej tyle, wybierając przyjaciół wcześniej... Szkoda, że nie miała jej tyle, by zapobiec pewnym zdarzeniom. W każdym razie, wracając - Jewwie uśmiechnęła się ciepło do Vitalii, gdy ta zapytała o pasje. Zadumała się moment. Myślę, że lubię... biegać. O, tak. I jeszcze wspinać się po górach. Odparła po chwili. A ty? Zapytała, po czym wpadła na inny pomysł i gdy - jeśli - Vit odpowiedziała, Jew spytała jeszcze: Opowiesz mi coś o sobie? No nie wiem, na przykład coś z przeszłości? Uśmiechnęła się bardzo delikatnie. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Oaza Daktylowców | |
| |
| | | | Oaza Daktylowców | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|